HUMOR Z PRZEDSZKOLNEJ SALI

Nasze dzieciaki zawsze mają coś do powiedzenia 🙂 I nie mają sobie równych! Szukasz powodów do uśmiechu? Zapraszamy do lektury… 😉

  • Gdy uczeń przerasta mistrza…

Dziecko: Pani X, to Pani nie pasuje… Ale z Pani gapa!

(Zajączek)

Dziewczynka stoi dumnie wyprostowana i zwraca się do Pani:

Ja też jestem kucharką, jestem z siebie dumna!

(Zajączek)

Dziecko: Ja nie jestem urodzona do grania, ja jestem urodzona do tańca!

(Pszczółka)

Dziecko1: Nienawidzę puzzli!

Dziecko2: A ja nawidzę!

(Motylki)

Pani: Naśladujemy dźwięk odrzutowca. Nie podpieraj głowy, bo gdyby pilot, który kieruje odrzutowcem tak się przechylał, to wszyscy pasażerowie polecieliby na jedną stronę.

Dziecko: Proszę Pani… ale odrzutowiec jest jednoosobowy…

(Uczeń)

Pani ponownie wyjaśnia dziecku.

Dziecko: Aaaaaa! Jasne jak but… śmierdzący!

(Żabek)

  • Czym jest czas?

Dziecko1: Starość nie radość, młodość nie wieczność!

Dziecko2: Powiedziałem tak babci, kiedy byłem na jej 40 urodzinach!

(Pszczółki)

Dziecko: Pani, wiesz, że ja umiem mówić „R” jak Maksiu? Tylko muszę się bardzo skupić i za 5 minut już umiem!

(Biedronka)

Dziecko: Czasem chodzę do kolegi na chwilę. Tak  na dwa lata.

(Motylek)

  • Myśliciele…

Dziecko1: Ja już wiem co sobie kupię na komunię! Komputer!

Dziecko2: Na komunii będziesz grał na komputerze?!

Dziecko: Nie, pomyślę parę tygodni i wtedy kupię.

(Pszczółki)

Dziecko: Mam 3 babcie, ale jedna umarła. (cisza… widać, że myśli…) To razem mam 7.

(Biedronka)

  • Nauka to potęgi klucz…

Pani: Kto wie, jak to się dzieje, że słońce świeci?

Dziecko: Bo tam w środku jest lampka!

(Żabka)

Pani: Obejrzymy sobie film i dowiemy się kim był Kopernik.

Dziecko: Kopernik?! Stary piernik!

(Pszczółek)

Dziecko: Ten, który wymyślił szkołę, to chyba na łeb upadł. Rozumiem terapię, ale szkołę?! To już przesada! Przecież teraz wystarczy otworzyć wikipedię i wszystko się wie!

(Uczeń)

Pani: Wymień nazwy trzech zwierząt egzotycznych.

Dziecko: Lew, zebra i jednorożec.

(Pszczółka)

Pani: Wymień trzy zjawiska pogodowe.

Dziecko: Deszcz, śnieg, granat.

(Pszczółka)

  • Po znajomości 😉

Dziecko: Zna Pani Wojtka? (pyta o swojego brata)

Pani: Znam.

Dziecko: Ja też.

(Biedronka)

  • Szkoła językowa…

Dziecko: Pani, osa mnie wczoraj użądliła. (sytuacja ma miejsce 22 grudnia)

Pani: Osa? Teraz?

Dziecko: Nie osa, tylko to z klocków (w sali dzieci bawiły się drewnianymi klockami).

Pani: Drzazga?

Dziecko: Tak, drzazga…

(Biedronka)

Dziecko: Pani, mam oczek w pioskach (piasek w oczach).

(Zajączek)

Dziecko: Wiesz, pani, kiedyś zrobiłem taką pracę plastyczną, że grzybki z drewna, drzewa z krzaczków, rzeka z niebieskiej plasteliny… Była epicka!

Pani: Co to znaczy „epicka”?

Dziecko: No wypasiona!

(Żabka)